Młódź Kaliska Młódź Kaliska
514
BLOG

Dziwne związki

Młódź Kaliska Młódź Kaliska Polityka Obserwuj notkę 10

O istnieniu Stefana Hambury dowiedziałem się z tv. Długo sądziłem, że jest to po prostu niemiecki prawnik, który włada językiem polskim. Powoływano się na jego wypowiedzi w sprawach dotyczących dyskryminacji polskich rodziców przez Jugendamt w Niemczech i w sprawie niemieckich roszczeń majątkowych względem Polski. Parę dni temu dowiedziałem się o tym, że związki pana Hambury z Polską są bliższe niż mi się dotąd wydawało.

* Z materiału na temat haniebnej działalności sędziego Dariusza Czajki dowiedziałem się, że Czajka powołał Hamburę na swego obrońcę - jako trzeciego adwokata w swojej drużynie

* Stefan Hambura wykłada w Europejskiej Wyższej Szkole Prawa i Administracji w Warszawie, której założycielem i kanclerzem jest Dariusz Czajka

* EWSPA oferuje Polakom mieszkającym za granicą studia prawnicze:

"STUDIA DLA POLONII w Europejskiej Wyższej Szkole Prawa i Administracji

*Jesteś Polakiem mieszkającym i pracującym za granicą ? Chcesz podnieść swoje kwalifikacje zawodowe i status społeczny - nie trać więcej czasu i nie rezygnuj z ambitnych marzeń ! Rozpocznij studia dla Polonii * * na kierunku: PRAWO * *_w Brukseli, Londynie, Dublinie i Berlinie"

W Berlinie podania na te studia przyjmowane są w kancelarii pana Hambury

* z komentarza w blogu Stefana Hambury dowiedziałem się, że ma biuro w Brukseli zadziwiająco blisko przedstawicielstwa EWSPA, której kanclerzem jest, jak pamiętamy, Dariusz Czajka:

http://hambura.salon24.pl/16124,index.html#comment_247349

"@Hambura

- czy to prawdziwa inf.o istnieniu pańskiej kancelarii w pobliżu szkoły biznesowej sędziego D.Czajki w Brukseli? jeśli tak, to proponuję szybko zmienić adres, takie towarzystwo to dyshonor. http://www.czarnalista.com/?gclid=COKhybmKoYwCFTJbQgod9HAAMg

2007-05-22 08:06

Joanna K."

 

To oczywiście nic nieznaczące przypadki. Podobnie jak nic nieznaczącym przypadkiem jest napisanie artykułu przez pana Hamburę z panem Waldemarem Gontarskim na temat roszczeń majątkowych zabużan "Dzisiaj zabużanie, jutro..." w Rzeczpospolitej 2 lipca 2004.

Czyż nie można pisać takich artykułów? Można. Ale...

Nic nieznaczącym przypadkiem jest też to, że pan Gontarski reprezentuje biskupa Wielgusa. Nic nie znaczy i to, że to Gontarski oznajmił prasie, że podpis Wielgusa pod deklaracją o współpracy z SB został sfałszowany.

Dziennik.pl:
Podpis agenta SB "Greya" został sfałszowany?

Wraca sprawa współpracy abp. Stanisława Wielgusa z PRL-owskimi służbami. Według grafologów, słynny podpis agenta "Greya", który miał jakoby sporządzić Wielgus, został... sfałszowany. Oznaczałoby to, że arcybiskup został pomówiony. Pytanie, przez kogo?

Według dr. Waldemara Gontarskiego, dyrektora Centrum Ekspertyz Prawnych Zrzeszenia Prawników Polskich, z którym rozmawia "Życie Warszawy", oskarżenie abp. Wielgusa o współpracę z SB to bezprawie. Jest przekonany, że podpis pod dokumentem, który ujawniła w grudniu zeszłego roku "Gazeta Polska", został sfałszowany. "Właśnie otrzymałem wynik: podpis został sfałszowany. Grafolodzy orzekli, że litery mają różne kształty i podpis nie został sporządzony <à la longue>, czyli jednym pociągnięciem ręki" - twierdzi Gontarski.

"Mieliśmy utrudnione zadanie, by to sprawdzić, bo nie mamy dokumentu tylko mikrofilm. Centrum Ekspertyz ZPP zamówiło jednak analizę grafologiczną w jednym z laboratoriów w zachodniej Europie" - mówi w "Życiu Warszawy" Gontarski. I podkreśla, że badanie specjalnie było robione za granicą, by mieć pewność, że będzie bezstronne.

Dodaje, że w decyzji o ekspertyzie nie chodziło o obronę konkretnej osoby, lecz o obronę prawa i standardów europejskich.

"Jeżeli jakieś media twierdzą, że podpis jest podpisem Wielgusa jako agenta, to te media muszą to udowodnić. Niech więc próbują. My jesteśmy już przygotowani, żeby przeprowadzić kontrdowód" - zapowiada Gontarski.

I dodaje, że jeszcze nie poinformował o swoim odkryciu abp. Wielgusa. "Oczywiście po powrocie do kraju będę z nim rozmawiał. I z całych sił będę go namawiał do wytoczenia procesu gazetom, które twierdziły, że to jego podpis" - zapowiada Gontarski. I mówi wprost, że po pierwsze abp Wielgus powinien pozwać "Gazetę Polską". Ale nie tylko. "Chciałbym, żeby proces został również wytoczony abp. Kowalczykowi, nuncjuszowi apostolskiemu. Ten człowiek bardzo dużo naszkodził i nie chodzi tu tylko o to, że wprowadzał w błąd papieża. Pewne jego wnioski uogólniające i bardzo daleko idące miały charakter zniesławienia" - mówi "Życiu Warszawy" Gontarski.

*koniec cytatu*

Pan Gontarski jest dyrektorem Centrum Ekspertyz Prawnych Zrzeszenia Prawników Polskich i ekspertem prawnym Samoobrony:

Gazeta Wyborcza, 14.02.2007

"Wczoraj na konferencji prasowej Samoobrony ekspert prawny tej partii Waldemar Gontarski przekazał w imieniu arcybiskupa zdumiewającą informację: że nie jest on autorem całej odezwy, w której dwa dni przed ingresem przeprosił za podjęcie współpracy z SB. Chodzi o fragment: "Samym faktem uwikłania skrzywdziłem jednak Kościół. Skrzywdziłem go ponownie, kiedy w ostatnich dniach w obliczu rozgorączkowanej kampanii medialnej zaprzeczyłem faktom tej współpracy". Przypomnijmy, że tydzień wcześniej Gontarski ogłosił, że ma ekspertyzę grafologiczną, z której wynika, że w dokumentach SB podpis "Grey" - pseudonim nadany arcybiskupowi - został sfałszowany.

Gontarski zapowiedział, że jego partia chce zainicjować natychmiast zmianę prawa, żeby abp. Wielgusowi przysługiwało prawo do autolustracji. - Obecne prawo nie jest jednoznaczne - ocenił Gontarski. Podobnie chce LPR."

Tak na te wieści zareagowała Rzeczpospolita:

"Weterynarz od Leppera tropi fałszywkę

Komentator Radia Maryja podający się za prawnika i doradca Andrzeja Leppera w jednym twierdzi, że podpis abp. Wielgusa na dokumencie SB jest sfałszowany. Podpiera się autorytetem Zrzeszenia Prawników Polskich. Zarząd ZPP: - To hucpa

Sensacyjny wywiad z doktorem Waldemarem Gontarskim opublikowało piątkowe "Życie Warszawy". Gontarski wystąpił jako dyrektor Centrum Ekspertyz Prawnych Zrzeszenia Prawników Polskich. Twierdzi, że skontaktował się z nim esbek, który sfałszował podpis abp. Wielgusa na dokumencie SB (duchowny potwierdza tam, że przybiera pseudonim Grey). Gontarski zamówił analizę grafologiczną dokumentu "w jednym z laboratoriów w zachodniej Europie", z własnej kieszeni zapłacił za nią kilkanaście tysięcy dolarów. Ta potwierdziła - podpis Wielgusa to fałszywka. Gontarski zaproponował: niech Wielgus pozwie do sądu m.in. nuncjusza apostolskiego, który mówił o jego współpracy. Informacja pobudziła posła LPR Roberta Strąka -złożył w piątek do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia fałszerstwa w materiałach SB.

Ogonki, mikrofilmy i oryginały

Informacja o fałszywce jest sprzeczna z tym, co mówił sam abp Wielgus: że podpisywał dokumenty SB. Dokument, którego wiarygodność podważa Gontarski, zachował się jedynie na mikrofilmie. "Rz" dotarła do grafologa, który oglądał teczkę abp. Wielgusa. Pracuje w organach ścigania, chce zachować anonimowość: - Przeglądałem te materiały z ciekawości, kiedyś studiowałem na KUL. Dziwię się, że ktoś jest tak kategoryczny, opierając sięna mikrofilmach, a nie materiałach oryginalnych. W tym przypadku nie możemy mówić o fałszerstwie. Oglądając materiały IPN, nawet laik zauważy, że w podpisie "Grey" i piśmie abp. Wielgusa są podobne litery. Charakterystyczna jest litera "y", która jest w podpisie "Grey". Jeśli porównamy w pełnym tekście napisanym przez Wielgusa ogonek tej litery z literami "j" lub "g", to widać podobieństwa.

ZPP: to hucpa

W"ŻW" Gontarski twierdzi, że reprezentuje Centrum Ekspertyz Prawnych Zrzeszenia Prawników Polskich. Robert Gwiazdowski, wiceprezes zrzeszenia: - Centrum podkoniec2006 r. zostało zlikwidowane. Nie mamy z tym nic wspólnego. ZPP wydało w piątek oświadczenie. Odcina się od Gontarskiego i zapowiada, że pozwie go za nadużywanie autorytetu zrzeszenia. Członek zarządu ZPP: - To hucpa. Ten człowiek jest niewiarygodny. Wytwarza jakieś opinie prawne, chociaż nie jest prawnikiem.

Centrum Ekspertyz Prawnych Gontarskiego działa obecnie przy Europejskiej Wyższej Szkole Prawa i Administracji w Warszawie. Szkołę założył słynny sędzia gospodarczy Dariusz Czajka, Gontarski jest tam jednym z wykładowców.

Uleczyłem konia, ale dawno temu

Kim jest Gontarski? Sam podaje, że jest autorem opinii prawnych. Jak ustaliła "Rz", ma tytuł doktorski, ale...nauk politycznych. Specjalności prawa człowieka i prawo prasowe.

Po raz pierwszy o Gontarskim zrobiło się głośno w 2003 r. Twierdził, że traktat akcesyjny zawiera klauzule umożliwiające UE zmianę na naszą niekorzyść zapisów dotyczących rolnictwa. Zareagowała ówczesna szefowa UKIE Danuta Hübner: określiła ekspertyzę jako absolutną bzdurę. Wytknęła Gontarskiemu, że nie ma kwalifikacji, "adoniedawna podpisywał się jako lekarz weterynarii". - Złożyło się tak, że mam też dyplom lekarza weterynarii, ale ostatniego konia wyleczyłem w1990 r. -żachnął się doktor.

Kilka lat temu twierdził, że lustracja w Polsce jest nielegalna. Powoływał się na postanowienia Rady Europy, które są dla Polski niewiążące. Dziś bryluje w mediach ojca Rydzyka. Według "Gazety Wyborczej" był pomysłodawcą studiówpodyplomowych dla samorządowców w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej.

Zaufany naukowiec Leppera

Gontarski w PRL pisał m.in. dla "Trybuny Ludu", przez wiele lat był korespondentem w Moskwie (m.in. RMF), pod koniec PRL także korespondentem "Rzeczpospolitej".

Jego dawni koledzy mówią o nim: "specyficzny". Witold Laskowski:-Robi dużo szumu wokół nieprawd, bo takie newsy sprzedawał kiedyś z Moskwy. Były korespondent w Moskwie: -Skłócił się ze wszystkimi. Pali za sobą mosty, dlatego przesuwa się w stronę niszowych środowisk.

W 1996 r. Gontarski, korespondent radia, został wyrzucony z pracy za manipulacje materiałem, w którym brał stronę Józefa Oleksego w aferze "Olina".

Ostatnio kręci się wokół AndrzejaLeppera. Szef Samoobrony twierdzi, że podsunął mu pomysł sprawdzenia konstytucyjności ustaw o CBA i likwidacji WSI. Lepper tłumaczył później w radiu: -Ten pan Gontarski nie jest w WSI, nie są to żadne służby specjalne, tylko jest naukowcem i jest to fachowiec, który od lat ze mną współpracuje (...) i jemu wierzę, ufam.

Gontarski w piątek przez cały dzień nie odbierał telefonów. "

A Zrzeszenie Prawników Polskich? Z witryny upadloscian.org:

2007-05-18 Sędzia Dariusz C. nadal zasiada we władzach Zrzeszenia Prawników Polskich na stanowisku prezesa oddziału warszawskiego, funkcjonującego w budynku przejętym z jednej z upadłości prowadzonych przez sędziego Dariusza Czajkę: "W strukturach Zrzeszenia Prawników Polskich znalazły się miejsca przede wszystkim dla tych, którzy wraz z sędzią Dariuszem Czajką uczestniczyli w ogłaszaniu i prowadzeniu kontrowersyjnych upadłości firm Eko-Mysiadło i CliF. Co więcej, w najwyższych władzach Zrzeszenia Prawników Polskich zasiada Andrzej Madera, który w 2007 roku został zdemaskowany jako agent Wojskowych Służb Informacyjnych o pseudonimie "CHARON". Działalnością Andrzeja Madery ostatecznie zainteresował się Departament Przeciwdziałania Korupcji w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - jak informuje raport o działaniach WSI wykraczających poza sprawy obronności państwa".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka